Jan kocha swoją pracę; jego popularność na radiowej antenie bierze się stąd, że potrafi znaleźć wspólny język z ludźmi poszukującymi zrozumienia. Kolejne telefony: od słuchacza uszczęśliwionego narodzinami syna, któremu chce dać imię Jan na cześć swojego nocnego rozmówcy; powtarzające się telefony od dziewczyny, którą życiowe i uczuciowe niepowodzenia popychają do samobójstwa, są najlepszym dowodem tego porozumienia. Codzienna egzystencja bohatera ogranicza się do pracy w studio, życia z dwoma kobietami, alkoholu. Wiadomo też, że Jan pisze książkę, której podstawą mają być jego nocne rozmowy ze słuchaczami. Jego życie osobiste układa się niezbyt dobrze, nie spełnia się ani jako mąż, ani ojciec, ani kochanek. Justyna, wyczerpana kłopotami popada w alkoholizm, a synowi Jana grozi usunięcie ze szkoły. Jan z niedowierzaniem dowiaduje się też, że jego kochanka ma innego mężczyznę, że - być może - odtrąci go.
Program "Radiotelefonu" zyskuje coraz większe uznanie słuchaczy. Powoduje to pogorszenie stosunków Jana z przełożonymi i podwładnymi w redakcji. Jan pracuje z dużym zaangażowaniem, a koledzy zabawiają się jego i słuchaczy radiowych kosztem. Koncepcja programowa "Radiotelefonu" została zakwestionowana przez kolegium redakcyjne. Redaktor Sołtys, przełożony i przyjaciel Jana, dyskretnie przestrzega kolegę przed konsekwencjami jego zachowania się na antenie.
Jan udaje się do lekarza psychiatry po poradę w związku z postępującym rozstrojem nerwowym i zaprasza lekarza na swój nocny dyżur. Udział lekarza w programie kończy się fiaskiem; słuchacze nie są w stanie zaakceptować niekomunikatywnych frazesów psychoanalitycznego języka. Rozmowa z Sołtysem uświadamia Janowi, że tzw. "zdrowa część społeczeństwa" nie akceptuje jego audycji. Jan coraz częściej spotyka się z lekceważeniem otoczenia. Żona spotyka się z kochanką, co pogłębia jego stan napięcia. W tej sytuacji nie jest w stanie ukończyć książki, którą zamierzał napisać; zwraca więc podjętą wcześniej w wydawnictwie zaliczkę.
Ostatni program prowadzony przez Jana w stanie całkowitego rozstroju nerwowego zostaje przez jego współpracowników zdjęty z anteny, a on sam wysłany na kurację do sanatorium. Pod koniec pobytu odwiedza go Sołtys. W przyjacielskiej rozmowie obiecuje mu awans i podwyżkę po powrocie do pracy. Końcowa scena filmu. Wspólny obiad, na którym oprócz Jana są obecni: pierwsza i druga żona, kochanka, syn ze swoją dziewczyną, technik ze studia i przyjaciele. [FilmPolski]
Inne tytuły: "The Moth", „Éjszaka az éterben”, "Borboletas Nocturnas", "Der Nachtfalter", «Моль», شاپرک,
Produkcja: 1980
Premiera: 10 październik 1980
Reżyseria:
Muzyka:
Obsada:
Jan
Magda, kochanka Jana
Justyna, żona Jana
Agata, była żona Jana
redaktor, przyjaciel Jana
Tomek, realizator programu Jana
Marcin, syn Jana
lekarz psychiatra
"elegancki" w barze
Jola, asystentka Jana
Jola, dziewczyna Marcina
redaktor Romanowski
Krzysztof
"Gruby"
Anna
telefonistka
telefonistka
staruszka podglądana przez Jana ze studia
jegomość w pociągu; rola dubbingowana przez Wiesława Drzewicza
telefonistka
Wojtek Kwapisz, pracownik radia
uczestnik zebrania
pracownik radia
telefonistka
-
-
mężczyzna rozmawiający z Sołtysem na imprezie u Agaty
recenzent w wydawnictwie; nie występuje w napisach
nie występuje w napisach
i inni
Dubbing:jegomość w pociągu; rola Pawła Nowisza; nie występuje w napisach
rozmówca z Kalisza
rozmówczyni z omamami
Iwona, rozmówczyni zakochana w Janie
rozmówca z Bytomia
"Ćma" jest filmem czarno-białym, a właściwie szarym. Jacek Zygadło - brat reżysera i autor zdjęć - uczynił z tego jedną z najmocniejszych stron filmu. W jego ujęciu szarość staje się barwą bezsenności, plastycznym odpowiednikiem styku nocy i dnia, kiedy zmęczenie osiąga swój punkt szczytowy. Sprawność fizyczna i psychiczna jest wówczas najmniejsza, a uciążliwość życia ukazuje się ze szczególną wyrazistością. W filmie nie brak też symboliki, literackich i filozoficznych cytatów, podkreślających klimat samotności. Ich wizualnym wzmocnieniem są m.in. obrazy nocnych świateł, przebijających się poprzez ciemność, oraz tytułowe "ćmy" - "robactwo wielkiego miasta, które wkrada się do domów w poszukiwaniu światła". Jedną z owych "ciem" jest Jan, świetnie grany przez Romana Wilhelmiego (nagroda na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie). Nie zdaje sobie jednak sprawy, że symboliczny blask, do którego dąży, niesie w sobie zarówno nadzieję, jak i zniszczenie.
IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)
210519
(POL) polski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz